About Ophelion

Nie kumam sztuki współczesnej!
Niby rozumiem, co Twórcy chcą powiedzieć poprzez swoje Dzieła, ale kompletnie nie czaję, dlaczego coś do sztuki zostaje zaliczone a COŚ nie? Kryteria przyjmowania do artystycznego "elitarnego" grona są kompletnie niejasne.
W pewnym sensie definiuję siebie jako "artystyczną duszę". Uważam, że do bycia Artystą niepotrzebny jest żaden papier i ukierunkowane wykształcenie.
Jeżeli sztuką mogą być masowo bazgrolone obrazki uzdrowiskowe, obieranie kartofli w galerii, penis na krucyfiksie albo tematyczne klocki, to dlaczego nie miałby nią być taplający się w wodzie goły facet?

Ofelion zrodził się latem 2011 roku, w ciepłych promieniach zachodzącego, sierpniowego słońca, przy dźwiękach fal rozbijających się o drewniany pomost, z szumiącymi szuwarami w tle, przy wtórze ptasich treli oraz leniwym rechocie żab.
Tyle w kwestii pseudopoetyckiego, wspominkowego ględzenia.
Początkowo funkcjonował jako byt graficzny w pracach Arka Twardowskiego. Miał być zwykłym, męskim aktem, inspirowanym słynnym obrazem Johna Everetta Millaisa, by z czasem ewoluować w coś bardziej ambitnego i niezrealizowanego.
Mimo tego nadal czułem pewien niedosyt, dlatego postanowiłem dalej eksploatować motyw "topielca".

Punktem wyjścia były koncepty dwóch kobiet: "365 Drzew" Cecylii Malik oraz "Ofelia is still alive" Iwony Lenik.
Projekt pierwotny zakładał publikację zdjęć, robionych przez okrągły rok 2013, dzień po dniu, a ich niezmiennym motywem przewodnim miała być woda w różnych stanach skupienia oraz akt. Dokumentalny zapis mijających dni, zmian cielesnych, miejsc, w których aktualnie byłem, bez artystycznego zacięcia, zbędnych stylizacji, upiększania, żmudnego ustawiania kadrów oraz światła. Fotografie robione przez rodzinę, przyjaciół, znajomych lub zwykłe łazienkowe lub terenowe samojebki (autor podpisany pod zdjęciem). Liczy się sam proces, a nie efekt finalny. Zdjęcia miały być statyczne, poziome, cała sylwetka w kadrze, bez osób towarzyszących. Żeby nie było tak nudno i monotonnie, przynajmniej raz powyższe zasady zostały świadomie złamane
Tytuł "All day Ophelion" może wprowadzać w błąd, ponieważ pojawiły się tutaj luźne nawiązania do mitów, literatury, malarstwa, rzeźby, fotografii, filmu czy komiksu.

W zakładce Naked month by month prezentowanych jest 13 zdjęć pokazujących upływ czasu, widoczny w zmianach jakiemu uległo ciało. Pierwszego stycznia ogoliłem się cały i przez pierwsze pół roku pozostawiłem wszystkie włosy samopas. W połowie roku podczas performancu Narcyz ogoliłem brodę, a później włosy na ciele, a jedynym wyznacznikiem przemijania została fryzura.

Dodatkowe informacje o projekcie znajdują się pod poniższymi linkami:
click 05.03.2013.
click 12.05.2013.
click 03.05.2013. 
click 02.09.2013. 
click 01.01.2014.
01.01.2014.
 Opheliona dedykuję Arkadiuszowi K.I.M. Twardowskiemu

Po zakończeniu pierwotnego projektu, przez półtora roku nie robiłem dalej nic w tej kwestii. Następnie postanowiłem wrócić do Opheliona, z zupełnie nowymi założeniami.
Obecnie projekt pod roboczym tytułem Ofelion Forever, nie ma żadnych ram czasowych, a polega na zapraszaniu fotografów, modelki, stylistów, wizażystki itp., do współtworzenia zdjęć w różnych stylach i technikach, których jedynym elementem wspólnym jest motyw wody i umierania. 
Dodatkowo okazyjnie robię też topielce turystyczne pod nazwą OFtour, czyli jak nadarzy się okazja, rzucam się do wody, w interesujących miejscach geograficznych świata, czyli tam gdzie akurat przebywam.
W 2020 roku znowu zrealizowałem roczny projekt, w całości wykonany Polaroidem, który nazwałem PADOC. Jak w przypadku pierwszej realizacji, okresowo zdawałem relacje z jego realizacji: